środa, 29 grudnia 2010

3.

Długo chodziliśmy po sklepach .Nic nie mogłyśmy znaleźć.
-Jak ja tam pojadę? -denerwowałam się.Miałam sporo ciuchów ale wolałam jeszcze coś nowego dokupić.
Nową spódniczkę,bokserkę , może nowe buty.
-Spokojnie zraz coś znajdziemy-uspokajała mnie Nicola.
Weszliśmy do ostatniego sklepu z odzieżą jaki był w centrum.Wszystko co się w nim znajdowała bardzo mi się podobała .Kupiłam wiele modnych rzeczy , oczywiście dzięki Nicoli.Wróciliśmy do domu.Byłyśmy tak bardzo zmęczone od chodzenia i ciepła.Było bardzo gorąco tego dnia.Pomimo zmęczenia poprosiłam Nicole zeby mi pomogła się spakować i wybrać najlepsze i najpotrzebniejsze rzeczy. Do wieczora wybierałyśmy ubrania.
Gdy wyszła Nicola od razu się położyłam.Za 2 dni był wyjazd , bardzo się bałam jak to wszystko będzie wyglądała , czy w ogóle spodobam się Justinowi.